KOKO.

Uczta dla oka, ucha i duszy.

Są rzeczy, które jednocześnie zachwycają, zasmucają, cieszą, inspirują i skłaniają do przemyśleń. Taką mieszankę przyniosła mi dziś na nowo odkryta piosenka Katarzyny Groniec. "Koko" to utwór, który słyszałam już wcześniej i od razu zdobył moje serce. Mam jednak poczucie, że dopiero w połączeniu z ruchomym obrazem ujawnił właściwą moc.

muzyka piosenka aktorska Katarzyna Groniec KOKO
kadr z teledysku do piosenki Katarzyny Groniec "Koko"

Całość wywołuje zimny dreszcz, wprawia w osłupienie, wciąga. Niesamowicie wciąga. Pochłania wzrok, uwagę i przytomność. Nie pozwala się odwrócić.

Piękna opowieść o zawieszeniu w czasie, życiu przeciekającym przez palce pod czujnym, choć zupełnie apatycznym spojrzeniem. W końcu o przebudzeniu z letargu i szansie na powrót.

Katarzyna Groniec teledyski piosenka muzyka
kadr z teledysku do piosenki Katarzyny Groniec "Koko"

Słowo i dźwięk zostały wzmocnione obrazem w sposób subtelny, ale zdecydowany. Mgliście bielona kolorystyka i rzeźby tworzone z ludzkich ciał podkreślają senny, statyczny stan rzeczy. Najpiękniejszym elementem jest według mnie roślina wyrastająca z ciała artystki, żywiąca się powoli budzonym do życia pulsem.

Tych, którzy nie mieli okazji poznać Katarzyny Groniec, zachęcam do spotkania z jej twórczością. Składam ukłon przed pięknem tej kobiety. Nie tylko fizycznym, ale zwłaszcza pięknem jej siły, słów i dźwięków.

Komentarze

Popularne posty